Dzień zawsze zaczynam od kawy, mogłabym nawet pokusić się od stwierdzenia, że jestem lekko od niej uzależniona. Zaraz jednak w moich uszach dźwięczy głos mojego męża „Ty pijesz mleko z kawą, a nie kawę”. No fakt! Lubię kawę z dużą ilością mleka i lubię przygotowywać kawę na wiele sposobów.
Kiedyś nawet kupiłam sobie książkę o sposobach parzenia kawy, niestety leży ona na półce i łapie kurz. No cóż baristą to ja nie zostanę, nie mniej jednak uwielbiam pić kawę. A gdy jest upale lato, jednym z moich ulubionych napojów staje się mrożona kawa. A przygotowuję ją w nieco dziwny sposób, ale jest on szybki i bardzo go lubię.
Mianowicie w wolnej chwili zaparzam wielki dzbanek kawy, słodzę go i pozostawiam do wystudzenia. Następnie rozlewam kawę do pojemnika na lód i wkładam do zamrażalnika. Po jakimś czasie, zazwyczaj po kilku dniach, otwieram zamrażalnik i wrzucam do blendera kostki z zamrożoną kawą, dolewam mleko i całość blenduję. Czasami dodaję łyżkę lodów i blęduję dalej. Następnie przelewam napój do szklanki, dodaję bitą śmietanę i delektuję się moją mrożoną kawą.
5 komentarzy
Coś pięknego!! Wpraszam się na kawę jak nic :P
Zapraszam :)
Po prpstu uwielbiam! Ja w ogóle lubię pic zimną kawę, tak wiem, należę do rzadkości, a latem mrozona to moj faworyt :)
Oj, ja nie wyobrażam sobie żeby można zacząć dzień inaczej, jak od porannej kawy :)
No to w sobie piątkę