Wczoraj pisałam o zmianach jakie będę wprowadzać na blogu i w swoim życiu. Przez dłuższy czas wczoraj myślałam o tym co daje mi pisanie bloga, co chciałabym wam przekazać i o czym pisać. Zatopiona w myślach, udałam się do kuchni i oddałam się swojej ulubionej czynności czyli gotowaniu. I tak powstało słodkie dzieło- tort Pavlovej, który osłodził mi moje złe myśli.
Składniki:
4 białka
250 g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu jabłkowego
Krem:
serek mascarpone
125 ml śmietanki 30%
pół szklanki cukru pudru
świeże owoce np. borówki
Przepis:
Rozgrzewamy piekarnik do 120 stopni. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy po łyżce cukru, cały czas ubijając. Po wsypaniu całego cukru, piana powinna być błyszcząca i sztywna. Dodajemy łyżeczkę mąki ziemniaczanej i ubijamy, następnie wlewamy łyżeczkę octu jabłkowego i miksujemy. Na blachę wykładamy papier do pieczenia i wylewamy za pomocą szpatułki naszą pianę. Staramy się uformować okrąg. Wkładamy naszą piane do rozgrzanego piekarnika na 30 min. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i suszymy ja przez około 3 godzin.
Przygotowanie kremu:
Ubijamy śmietanę na sztywno i dodajemy pół szklanki cukru pudru. Całość miksujemy i dodajemy serek mascarpone i miksujemy dalej. Tak przygotowany krem wstawiamy do lodówki, a następnie smarujemy nim wystudzoną bezę. Na wierz układamy owoce.