Gdzie zatrzymać się w Rzeszowie? Odpowiedź jest prosta! Na trasie Radom- Rzeszów znajduję się Hotel Cztery Pory Roku i to w nim postanowiliśmy spędzić pierwsze dni wakacji. Wybraliśmy się w okolice Rzeszowa, bo wiele słyszałam o tym mieście, ale zawsze byłam tylko przejazdem. „Zawsze” to może za duże słowo, bo przejeżdżałam przez nie może jakieś 3 razy jak jechałam z młodą parą nad Solinę. Jednak za każdym razem rzucałam hasło „kiedyś tu przyjadę!”. I wreszcie spełniła swoją obietnicę, więc obraliśmy kierunek Rzeszów. Jednak za nim opowiem wam o tym co tu widzieliśmy, co zwiedziliśmy i czy nam się tu podobało, przybliżę wam nieco gdzie się zatrzymaliśmy.
Jak już wspomniałam zatrzymaliśmy się w Hotelu Cztery Pory Roku, który nie dawno dołączył do naszej Mapy Miejsc Przyjaznych Rodzinie z Dziećmi i między innymi dlatego wybraliśmy się tam aby sprawdzić dla was to miejsce.
Z Warszawy jechaliśmy prowadzeni nawigacją w telefonie i zajęło nam to około 4 godzin z małymi przerwami. Możecie też pokusić się i przylecieć tu samolotem, gdyż z lotniska do hotelu jest zaledwie 5 km. Sam Hotel znajduję się 9 km od centrum Rzeszowa i jeśli planujecie swoją podróż tak samo aktywnie jak my to samochód jest wam niezbędny.
Na recepcji znajdziecie mnóstwo podpowiedzi co możecie robić w okolicach i jakie atrakcje na was czekają. My oczywiście juz pierwszego dnia okupowaliśmy mini przewodniki i planowaliśmy pierwsze trasy.
Pokój jaki otrzymaliśmy był przede wszystkim bardzo przestronny i bezpieczny dla dzieci. Pani na recepcji uprzejmie zapytała czy potrzebujemy łóżeczka dla dzieci, wanienki, podestu czy podkładki. My jednak z racji, że nasze dzieci są juz duże nie potrzebowaliśmy tego typu akcesoriów, ale ogromny plus dla obsługi za czujność.
Otrzymaliśmy pokój na pierwszym piętrze, gdyż na dole mieściła się restauracja i sala zabaw. Nasz pokój był duży i przestronny. Duże małżeńskie łóżko wraz z dodatkowym łóżkiem dla dzieci gdzie maluchy swobodnie mogły się wyspać. Do tego jasna i czysta łazienka i możemy się zadomowić.
Po wypakowaniu rzeczy zeszliśmy do części restauracyjnej na obiadokolację. I tu ogromne zaskoczenie, gdyż dzieci otrzymały swoje dodatkowe menu, w którym oprócz opisu dań mają obok zdjęcia wybranego posiłku. To jest coś czego w restauracjach brakuje, a tu mali goście traktowani są na równi. Po wybraniu dań, dzieci mogły śmignąć w wyznaczone miejsce gdzie mogły się pobawić. Takie miejsce do zabawy to niezwykły komfort dla rodziców, którzy nie są zasypywani ciągłymi pytaniami „Długo jeszcze?! Kiedy będzie jedzenie?!”.
W restauracji znajdują się foteliki do karmienia oraz wydzielona część do zabawy dla małych gości dzieci. Tuż obok recepcji znajduję się toaleta przystosowana dla dzieci wraz z przewijakiem i dodatkowymi mokrymi chusteczkami. Tymi chusteczkami byłam podobnie zaskoczona jak menu dla dzieci, to są szczegóły które dodają takiemu hotelowi dodatkowego prestiżu.
Dania jakie otrzymaliśmy były na wysokim poziomie kulinarnym. Dodatkowym atutem dań dla dzieci było przygotowanie ich w sposób fantazyjny co zachęcało najmłodszych gości do jedzenia.
Obok hotelu jest wydzielona część na plac zabaw dla dzieci, gdzie znajduję się huśtawka, zjeżdżalnia, bujaki, ścianka do wspinaczki i coś czego nie umiem nazwać, ale dzieci lubiły się na to wspinać i wisieć od środka jak leniwce. My rodzice mogliśmy podglądać beztroską zabawę naszych dzieci z tarasu restauracyjnego lub korzystając z leżaczków zaraz przy placu zabaw. Ja oczywiście wybierałam opcję tarasu gdzie zajadałam wyśmienity deser popijając kawą.
Śniadania serwowane są w formie szwedzkiego stołu, ale również możemy poprosić o przygotowanie świeżej jajecznicy. Ogromnym plusem restauracji jest to, że wychodzą na przeciw małym gościom i serwują ciepłe mleko dla dzieci.
Czy to miejsce zasługuje na Certyfikat OkiemMamy? Oczywiście, są świetnie przygotowani na rodziny z dziećmi i do tego są bardzo otwarci i mają niezwykle miłą obsługę. Dlatego z czystym sumieniem rekomendujemy to miejsce. A już niebawem pokaże wam miejsca które warto zobaczyć w Rzeszowie.