Często czytamy książeczki z serii Mądra Mysz jest tam między innymi opowieść o przyjacielu, który jest marynarzem (ale nie tylko, ulubioną jednak bajka jest Mój przyjaciel jest kolejarzem- ale o tym może innym razem). Dlatego jadąc na wakacje zabraliśmy właśnie tą książeczkę ze sobą aby przybliżyć i zaciekawić syna statkami (no i się udało . Jest tam również mała wzmianka o latarni morskiej, dlatego postanowiliśmy zobaczyć taką latarnię. Pojechaliśmy zatem do Krynicy Morskiej, aby wejść na samą górę. No i daliśmy radę, choć ja z trzęsącymi się nogami pokonywałam każdy schodek, mój syn z wielkim zaciekawieniem co chwilę zadawał pytania nie zwracając uwagi na wysokość i kręte schody. Na samej górze trzeba było pokonać jeszcze „schody drabiniaste” ale dzieci dzielnie wchodziły aby zobaczyć wielką żarówkę. Ja byłam pod ogromnym wrażeniem ciekawości dzieci i ogromu pytań jakie im się nasuwały. A najlepsze było jedno z nich „dlaczego oni nie zamontowali tu windy?”
Zachęcam do zwiedzania takich obiektów nawet jeśli to my musimy pokonywać różne lęki.