Dziś zabieramy was na wycieczkę po Wrocławskim Zoo. Przyznam się wam szczerze, że byliśmy w wielu ogrodach zoologicznych i żadne ogród nie wywarł na mnie tak pozytywnego wrażenia. Najbardziej jednak podobało nam się w Afrykarium, w tunelu wodnym, gdzie nad głowami pływały nam płaszczki i inne ryby. Trzeba przyznać, że te gigantyczne akwaria naprawdę robią wrażenie. Czytaj więcej…
Magiczne Ogrody
20 sierpnia 2015Jako dziecko pamiętam, że lubiłam zapuszczać się na działkę, gdzie mama hodowała warzywa, owoce ale również kwiaty i ozdobne krzewy. Ogromną przyjemność sprawiało mi bieganie boso między grządkami i zjadanie owoców prosto z krzaka. Wchodziłam na jabłoń i z niej podziwiałam naszą działkę. To był taki mój mały tajemniczy ogród. Czułam się w nim cudownie. Niestety teraz nie mamy ogrodu ani działki, za to wyszukujemy miejsca które mają taki cudowny klimat. Czytaj więcej…
Zaczarowany weekend
10 września 2014Usmarkani, uśmiechnięci i pełni dobrego humoru udaliśmy się na III Festiwal Sztuki Iluzji który odbył się na Farmie Iluzji w ten weekend. Po dotarciu na miejsce od razu udaliśmy się na małą scenę, aby zobaczyć prawdziwych iluzjonistów i ich sztuczki. Czytaj więcej…
See Bloggers
20 sierpnia 2014Większość blogerów uczestniczących w SeeBloggers napisało już swoja recenzję. Można w nich przeczytać „och” i „ach” na temat samego spotkania, oprócz tego atakują nas uśmiechnięte twarze ze zdjęć. Czytaj więcej…
Bieg Wawerczyka
2 czerwca 2014O tym, że jesteśmy częstymi kibicami podczas biegów, to już zapewne wiecie. Tym razem oprócz kibicowania tacie podczas biegu, Franek postanowił również wziąć w nim udział. Oczywiście jak tylko usłyszałam o tym pomyśle, stuknęłam się kilka razy w głowę, aby wybić to moim chłopakom z głowy. Jednak na nic moje stukania. Zapadła męska decyzja, a mi przyszło tę decyzje zaakceptować.
Przed startem ciągle powtarzałam synowi, żeby biegł spokojnie, równo a jak tylko się zmęczy niech przejdzie kawałek i w ogóle się nie przejmuje. Przez swoją nadgorliwość wzbudziłam w nim tyle wątpliwości, że dziecko przed startem chciało zrezygnować, bo bało się, że nie dobiegnie. Na szczęście był tata, który rozwiał wątpliwości i wytłumaczył, że nie liczy się który przybiegnie na linie mety, a fakt, że bierzesz w nim udział. Od startu do mety wspierał, motywował i pomagał Frankowi. A ja dzielnie stałam przed metą i kibicowałam. Gdy tylko Franek zbliżał się do linii mety widziałam jego wysiłek i ogromną radość. To było niesamowite uczucie dla całej naszej trójki. A na koniec zasłużony piękny medal i uściski od rodziców.
Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o świetnej organizacji Biegu Wawerczyka. Gratulacje dla organizatorów i sponsorów. Spędziliśmy miło czas zarówno na kibicowaniu jak i na samym pikniku. Do zobaczenia na kolejnym biegu.
Noc muzeów- fotorelacja
20 maja 2014To był bardzo kulturalny weekend, była Karawana Opowieści i Noc Muzeów. Oj działo się…
To była nasza trzecia Noc Muzeów z dziećmi. I jak co roku rozpoczęliśmy ją od Muzeum Kolejnictwa. Dzieci chyba nigdy nie będą miały dość oglądania pociągów, wagonów, makiet i miniatur pociągów.
Z wypiekami na twarzy przemierzaliśmy muzeum, zatrzymując się i podziwiając miniatury pociągów, aż nagle doszliśmy do ogromnej ruchomej makiety. I tu spędziliśmy około 20 min. Chłopcy oglądali, podziwiali, a nawet rozmawiali z Panem na temat makiety. Zafascynowani i zapewnieni, że może kiedyś nam też uda się stworzyć taka makietę udaliśmy się podziwiać stare pociągi na świeżym powietrzu. I tu jak co roku zaliczyliśmy po kolei, jak to bywa na kolei :) wagony i stare pociągi. A zaczęliśmy od wagonu Bieruta i wagonu pancernego do które trzeba było włożyć hełmy a skończyliśmy na starych parowozach…
Dzieci oczywiście mogłaby tam spędzić zdecydowanie więcej czasu, ale udało się je przekonać, że czekają nas inne atrakcje.
Postanowiliśmy się wybrać do sejmu, ale po dotarciu na miejsce okazało się, że nie wzięłam ze sobą dowodu osobistego i nici ze zwiedzania :( Ze skwaszona miną udaliśmy się oglądać stare tramwaje i autobusy. Dzieciom jednak ten pomysł bardzo się podobał i zrobiliśmy sobie przejażdżkę starym „ogórkiem”.
Na zakończenie udaliśmy się do SOHO Factory do muzeum neonów, jednak nie udało się nam wejść ze względu na dużą kolejkę i późną godzinę :( Cała wyprawa zakończyła się po 23 i dzieciaki dzielnie dały radę.
Noc muzeów uważam za bardzo udaną. W przyszłym roku do naszego grona dołączy Zosia, która w tym roku smacznie spała w domu :)
Mam jednak nadzieję, że rozpoczniemy zwiedzanie od innego muzeum :)