Otwieram oko, potem drugie oko, rozglądam się dookoła wszyscy jeszcze śpią… cisza dookoła. Przeciągam się i wiem, że jestem w cudownym miejscu na wakacjach w Chrosiówce na mazurach.
Po leniwym rodzinnym śniadaniu czas na aktywny wypoczynek. Wskakujemy na rowery i jedziemy… Wjeżdżamy do lasu, na twarzy czuć przyjemny chłód, a dookoła las. Dojeżdżamy do drogowskazu „Stadnina koni 1 km” i kierujemy się właśnie tam, bo dla naszych miejskich dzieci zobaczyć „na żywo” konie to ogromne przeżycie, a jeśli można je pogłaskać to już w ogóle bajka :)