Większość blogerów uczestniczących w SeeBloggers napisało już swoja recenzję. Można w nich przeczytać „och” i „ach” na temat samego spotkania, oprócz tego atakują nas uśmiechnięte twarze ze zdjęć.
Czy może to wkurzyć naszego czytelnika? Oczywiście, że może. Bo niby dlaczego blogerzy mają się dobrze bawić, przecież miedzy nami jest rywalizacja! Otóż po spędzeniu fantastycznego weekendu w Sopocie (tak tu moje och i ach) w towarzystwie bardzo miłych i sympatycznych ludzi (tu też wzdycham) mogę powiedzieć, że między blogerami nie ma rywalizacji. Miejsce w internecie znajdzie się dla każdego i każdy z nas znajdzie swojego czytelnika. Jedni będą mieć ich tysiące, a inni tylko kilka sztuk. Chodzi o to, żeby mieć przyjemność z blogowania. A ja taką mam.
Ale skupmy się na relacji z samego spotkania. Oczywiście mogę się przyczepić, że było kilka nie dociągnięć i trochę potknięć organizatorów, ale krytykować będę mogła tylko wtedy jak sama zorganizuję takie zaj…e spotkanie. Z tego miejsca chciałabym pogratulować organizatorom, że im się po prostu CHCIAŁO.
Poznałam piękne, uśmiechnięte, pełne życia matki, które tak jak ja mają swoje życiowe rozterki i cudowne dzieci. A do mojej zakładki z blogami dołączyły :
Mommy Draws
Dwa razy W
Małe Wilczki
Matka Browar
Przewijak
Lenkowomi
Pod napięciem
Mamoholiczka
Blogodzinka
Poniżej kilka moich zdjęć, ale oczywiście byli lepsi :) mam tu na myśl Piotrka i jego zdjęcie
A tu film widziany Okiem Mamy :) oczywiście zachęcam do subskrypcji
