Dziś o prezencie numer 2 …dla Taty. Powstał z masy solnej, która została nam z poprzednich ulepaianek. Zawsze szkoda mi wyrzucić resztek i formuje coś co może się przydać. A taki okrągły kształt z dziurką można zamienić w wiele rzeczy… mogą to być ozdoby na choinkę, naszyjniki czy własnie medale… nasz był dla TATY.
Stwardniały medal Hania pomalowała złotą plakatowa farbą. A później ozdobiła za pomocą pędzelka farbami o szerokim zastosowaniu (do malowania na rożnych fakturach i materiałach… pożyczyłyśmy od cioci Ani). Pozostawiłyśmy medal do wyschnięcia, potem napisałam flamastrem permanentnym SUPER TATA. Hania przy przewlekaniu wstążeczki przypominała: „Mamusiu tylko dopiero jak tatuś ułoży puzzle, dobrze?” Oczywiście. Na medal trzeba przecież zasłużyć:)