Wreszcie mieliśmy kilka dni prawdziwego upalnego lata. Uwielbiam takie dni, kiedy słońce ostro pali, a w powietrzu unosi się specyficzny zapach suchych traw. Niestety przy takiej pogodzie wychodzimy na dwór dopiero późnym popołudniem, a wracamy dopiero na kolację. Lato to dla nas czas totalnej beztroskiej zabawy, bosych stóp i lodów. Uwielbiam patrzeć na dzieci, które zajadają te smakołyki. Umorusane pod sam nos i z uśmiechem na twarzy są najszczęśliwsze na świecie. Takie jest nasze lato.