Co można robić z 4-latkiem na wysokości 1751 m n.p.m.?
Ostatniego lata postanowiliśmy wreszcie pokazać naszemu 4-latkowi czym jest chodzenie po górach i jaką przyjemność można z tego czerpać. Nie wiem, czy jest do końca przekonany do wspinaczki i sporego wysiłku, jaki trzeba w to włożyć, ale na pewno “rozruszał kości” czyli chodzi sam dużo więcej niż wcześniej. Nie mówiąc już o tym, że pobył blisko pięknej przyrody, powdychał świeże, górskie powietrze, co dla miejskiego dziecka jest bardzo wskazane.
Wybierając szlaki kierowaliśmy się stopniem trudności, a także długością przejścia. Przyznaję, że z 4-latkiem zajmowało nam to 2 razy więcej czasu niż czasy podawane na mapach i znakach. Z czystym sumieniem możemy polecić następujące miejsca:
1. Dolina Strążyska – Sarnia Skała (1377 m n.p.m.) – Dolina Białego (ok. 6h).
2. Wycieczka na Rusinową Polanę (ok. 5h, wliczając prawie 1.5h pobyt na samej polanie, z której rozsciąga się niezapomniany widok, a dodatkowym atutem jest to, że odbywa się tam kulturowy wypas owiec, dzięki czemu w tamtejszej bacówce można kupić świeże i pyszne oscypki.
3. Dolina Kościeliska, dojście do Schroniska Ornak (cała wycieczka zajęła nam ok. 4h, ale w obydwie strony pokonywaliśmy trasę częściowo bryczką)
4. Całodniowa wycieczka na Słowację do Tatrzańskiej Łomnicy, która jest jedynym miejscem w Tatrach, z którego można łatwo (bez kilkugodzinnego stania w kolejce do wagonu na Kasprowy) dostać się w wysokie partie gór. Najpierw wjechalismy kolejką gondolową na Skalnate Pleso (1751 m n.p.m.), gdzie, ku naszemu zaskoczeniu, zobaczyliśmy ciekawy i najpięknięj położony plac zabaw dla dzieci jaki do tej pory widzieliśmy. Poza tym znajduje się tam restauracja, w której można zjeść przyzwoity posiłek w rozsądnej cenie, z czeską Kofolą z tzw. kija. (pycha!) :-) Dla chętnych dorosłych jest możliwość wjechania wyciągiem krzesełkowym na Łomnickie Sedno (2190 m n.p.m.), skąd można zobaczyć nieco więcej – naprawdę warto! Nie polecam jednak tego wjazdu z 4-latkiem, bo jest tam wiele miejsc, z których ruchliwe dziecko może łatwo spaść. Natomiast szczęśliwcy, którym uda się kupić bilet na wagonik ze Skalnatego Plesa na sam Łomnicki Szczyt (2634 m n.p.m.), będą mogli znaleźć się jeszcze bliżej nieba i podziwiać piękno tatrzańskich grani z niecodziennej perspektywy.
5. Polana Szymoszkowa, na której jest basen oraz wyciąg krzesełkowy, którym wjechaliśmy na Gubałówkę. Było to duże przeżycie, a sam przejazd całkiem bezpieczny (duże, nowoczesne kanapy dla narciarzy) i ciekawy pod względem widokowym, szczególnie w drodze powrotnej, kiedy ma się przed sobą panoramę Tatr. Co istotne wyciąg ten dowozi nas w mniej zatłoczoną część Gubałówki, choć i tam nie obyło się bez straganów z tandetą dla ceprów.
Po tym pobycie utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jadąc w Tatry z dzieckiem nie jesteśmy skazani na zatłoczone Krupówki, zdjęcia ze sztucznym misiem, automaty i tanią rozrywkę. Dzieci bowiem ciekawi niemalże wszystko. Potrafią świetnie bawić sie szyszkami i kamieniami traktując je jako największe skarby. Potrafią pokonywać kolejne metry na szlaku poszukując największego głaza, na który da się wejść. Uwielbiają zabawy w górskich strumykach. Bacznie obserwują rośliny, robaki, ślimaki, owce i ptaki. Jakie to przyjemne i do tego pożyteczne.
(Gościnnie) Gabi