Wieczorne rozmowy…
Tata wybiera książkę do wieczornego czytania.
T: Co dziś czytamy synku?
F: hmm nie wiem, może…hmmm no nie wiem
T: Może przeczytamy o strażaku?
F: Nieee
T: No to może Franklina?
F: Nieee
T: To co wybierasz?
F: hmm może o kosmonaucie. Nie! Może o pszczelarzu? Nie! hmm nie wiem..
W końcu tata podejmuje decyzję i wybiera sam książkę. Chowa ją za plecami i podchodzi do F. który ma nie tęgą minę.
F: Tato, ja nie chce tej książki!
T: Dlaczego?
F: Bo, nie!
T: A co to za książka?
F: Ta co trzymasz ją ręku.